,

PRAGNIENIA W POŁOWIE DROGI

W sobotę, 10 czerwca, półtorej godziny po wyjeździe pielgrzymów do Krakowa i Wadowic, Dzieci z klas trzecich
ze Szkoły Podstawowej nr 11 wraz z rodzicami także pojechały na Pielgrzymkę Dziękczynną za Dar I Komunii świętej,
którą przyjęły 20 maja 2023 roku.

Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy było Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski w Kałkowie - Godowie. Tam uczestniczyliśmy we Mszy świętej z całego serca dziękując Bogu i Maryi za I Komunię świętą i za to, że już do końca życia możemy do niej często przystępować.

Po Eucharystii spacerowaliśmy po terenie Sanktuarium. Oglądaliśmy stacje Drogi krzyżowej zrobione z posągów. Każda ze stacji oddalona jest od siebie o kilkanaście lub kilkadziesiąt metrów, a żeby się do nich dostać trzeba przejść przez mały lasek albo mostek. Stację dwunastą stanowi budowla zwana Golgotą - wysoki na 33 metry budynek. W jego wnętrzu usytuowane są kaplice, między innymi Kaplica Katyńska i Kaplica Orląt Lwowskich.

Na terenie Sanktuarium znajduje się także mini zoo: kucyki, osioł, lamy, pawie, gołębie, kaczki, kury i koguty. Mogliśmy przyjrzeć się z bliska wszystkim zwierzętom i podziwiać pawia z rozłożonym przekolorowym ogonem. Bardzo podobały się nam małe kucyki.

Po zwiedzaniu Sanktuarium pojechaliśmy do miejscowości Święta Katarzyna, gdzie także – jak w naszej parafii – mieszkają
i posługują księża pallotyni. W tej, położonej pośród Gór Świętokrzyskich, miejscowości pracuje także brat pallotyn. Przewodnik naszej Pielgrzymki, Ksiądz Marcin, zaproponował, abyśmy poszli na krótki spacer pod górę Łysicę. Naszym celem nie było dotarcie na sam szczyt, ale gdy byliśmy w połowie drogi większość chciała wejść na samą górę. Niektórzy rodzice nie byli jednak chętni do dalszej wyprawy, więc zawrócili i poszli do ogrodu przy pallotyńskim Domu szykować ognisko.

Później dołączyliśmy i my i zaraz zjedliśmy pysznie i własnoręcznie upieczone kiełbaski, a także pianki, które popijaliśmy czarną herbatą. Po posiłku Dzieci poszły się bawić, a dorośli siedzieli przy ogniu i rozmawiali.

Wróciliśmy do Radomia bardzo zadowoleni. Bogu – i księdzu Marcinowi – niech będą dzięki!

 

Marta Wójcik

do góry